Jeśli sądzisz, że płacisz za prąd dokładnie tyle, ile jest na rachunku, to jesteś w błędzie! Na rachunku widzisz kwoty za zużycie prądu w swoim mieszkaniu, nie zapominaj jednak o tym, że prąd zużywasz kiedy jedziesz windą, chodzisz po korytarzu czy klatce schodowej albo kiedy wychodzisz przed blok. Może wydać się to dość zaskakujące, ale za prąd płacisz po prostu oddychając, ponieważ w wieżowcach wentylacja jest nie tylko grawitacyjna, ale i mechaniczna: wymuszona specjalnymi wentylatorami zamontowanymi na dachu budynku!
Na jakich zasadach płacisz za oświetlanie powierzchni wspólnych oraz za energię elektryczną, której nie konsumujesz indywidualnie, u siebie w mieszkaniu? Metodę rozliczenia wybiera na ogół spółdzielnia mieszkaniowa i najczęściej tzw. koszty pośrednie rozlicza się proporcjonalnie do powierzchni użytkowej poszczególnych nieruchomości, przy czym – tak jest na przykład w przypadku poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych w Poznaniu - jednostką rozliczeniową kosztów gospodarki zasobami mieszkaniowymi jest 1 metr kwadratowy powierzchni użytkowej lokalu.
Taka zasada nie tylko ma sens, ale także ma podstawę prawną: wielkość opłaty za utrzymanie części wspólnych ustalono w Ustawie o własności lokali, w której powiada się, że udział właściciela lokalu w nieruchomości wspólnej określany jest poprzez ułamek odpowiadający stosunkowi powierzchni lokalu do powierzchni wszystkich lokali w danym budynku lub na obszarze, który podlega spółdzielni.
Co z tego wynika? Otóż oczywiście, że posiadacze większych mieszkań, płacą więcej, niż ci, którzy mieszkają w mieszkaniach o mniejszej powierzchni. Teoretycznie można przyjąć, że taka zasada ma mądre uzasadnienie, ponieważ większe powierzchniowo mieszkania zazwyczaj mają większą liczbę lokatorów, niż te mniejsze, a więc koszt rozkłada się co do zasady sprawiedliwie.
Można założyć także, że z takiego sposobu rozliczania kosztów wynika, że wszyscy mieszkańcy danego osiedla czy bloku mają mniej więcej jednakowy udział w kosztach, choć nie wszyscy mają jednakowy udział w ich powstawaniu. Na przykład osoba, która jest domatorem i rzadko wychodzi z domu po zmroku – raczej nie używa oświetlenia na korytarzu. Z kolei ci, którzy mieszkają na niższych kondygnacjach generują mniej pracy windy, dzięki czemu mniejsze jest zużycie prądu. Mimo tych wszystkich różnic koszty ponoszone są mnie więcej solidarnie. Warto wobec tego zastanowić się, jak solidarnie mieszkańcy mogą te koszt ograniczyć.
Nie zawsze znalezienie sposobu, który jest w zasięgu pojedynczego lokatora jest możliwe. Najwięcej zależy od starań administracji osiedla i zarządu spółdzielni mieszkaniowej. Aby upewnić się, że organy te starają się jak tylko mogą, należy być aktywnym członkiem spółdzielni, a więc na przykład korzystać ze swojego prawa wyborczego, podejmować dialog, podsuwać pomysły, wspólnie szukać alternatywnych rozwiązań wobec tych, które wydają się nam zbyt kosztowne.
Wiele spółdzielni bardzo wiele czyni dla obniżenia kosztów wspólnych poprzez konkretne wysiłki zmierzające do zwiększenia efektywności energetycznej budynków. Przykłady takich działań obejmują wymianę lub choćby regularną konserwację (m.in. uszczelnienie) okien na klatkach schodowych, termomodernizację (a więc usprawnienia ogrzewania i wentylacji, ograniczenie strat termicznych na doprowadzaniu ciepłej wody itp.). Niektóre z tych działań nie doprowadzą do obniżenia kosztów energii elektrycznej, ale pozwalają na zmniejszenie łącznych obciążeń, a to już daje bardzo dobry efekt łączny.
Bez wątpienia wiele można osiągnąć we współpracy z dostawcą ciepła czy energii, jak choćby przedyskutować metody na odzysk ciepła, na pozyskanie finansowania inwestycji np. w panele fotowoltaiczne, czy wręcz zamianę konwencjonalnych źródeł energii na kogenerację. Jeśli spółdzielnia nie dysponuje odpowiednimi środkami, może pokusić się o zdobycie dofinansowania czy kredytu ze wsparciem unijnym. Banki prześcigają się w tworzeniu dogodnych ofert na tego rodzaju inwestycje, a dostawcy usług, jak na przykład Veolia, dysponują odpowiednią wiedzą i doświadczeniem jak przygotować inwestycję czy modernizację w sposób profesjonalny i efektywny.
Oprócz rozwiązań długofalowych, a więc inwestycji czy specjalnych modeli finansowych, na co dzień pozostaje lokatorom jeszcze po prostu racjonalne i oszczędne korzystanie z dostępnych urządzeń i zasobów. Jeśli w budynku, na przykład w piwnicy, znajdują się powierzchnie, gdzie nie zainstalowano wyłączników czasowych – nie zapominajmy o gaszeniu światła. A jeśli zrobimy wszystko, co w naszej mocy i nie jesteśmy w stanie płacić jeszcze mniej za oświetlenie - starajmy się wspólnie oszczędzić na innych zasobach, jak np. ogrzewaniu, starannie zamykając drzwi i okna w czasie chłodów.