Jeśli chcesz się napić zimnej wody, nie musisz czekać aż z kurka popłynie lodowata woda. Bo przecież może to potrwać całkiem długo, w zależności od tego na którym piętrze mieszasz, czy dzień jest ciepły lub też czy sporo innych ludzi w ostatnich minutach korzystało z wodociągu. Zimna woda po prostu potrzebuje trochę czasu, aby dopłynąć do twojego kurka!
Tymczasem przecież każda sekunda oczekiwania, to woda bezpowrotnie zmarnowana: warto pamiętać, że w ciągu 12 sekund z kranu wypływa średnio jeden litr wody. Kiedy zatem czekamy na zimną wodę przez pół minuty, być może spuścimy wprost do kanalizacji ponad 20 litrów wody.
Cóż zatem zrobić w upalny dzień, kiedy chcesz się ochłodzić kilkoma łykami zimnej wody?
Najlepiej pomyśleć o tym z wyprzedzeniem i napełnić wodą dzbanek, który następnie umieścimy w lodówce. Woda schłodzi się do pożądanej temperatury i będzie gotowa w każdej chwili! Wodę najlepiej przechowywać w dzbanku lub w zakręcanym pojemniku - jeśli chcesz mieć pewność, że woda nie przejmie zapachów produktów żywnościowych, które również w lodówce się znalazły. Niektórzy lubią do takiego dzbanka wrzucić kilka plasterków cytryny lub/i listków mięty.
Natomiast z zupełnie innej beczki… Zanim w ogóle przystąpimy do schładzania wody warto wiedzieć, że picie lodowatej wody – nasz naturalny odruch w upalne dni – niekoniecznie jest wskazane ze względów zdrowotnych. Zimna woda obniża temperaturę ciała i spowalnia metabolizm, począwszy od trawienia. Zbytnio schłodzone napoje powodują także kurczenie się naczyń krwionośnych ograniczając tym samym wchłanianie składników odżywczych. Następnie organizm musi nadrobić zaległości i spożytkować sporo energii na podtrzymanie temperatury ciała.