Kto z nas w godzinach szczytu nie cierpiał z powodu korków? To powszechne zjawisko zwłaszcza w dużych miastach, w których ulice są zatłoczone, a miejsc parkingowych zawsze brakuje. Tracimy dużo czasu, pieniędzy i nerwów starając się przebić przez miasto lub dotrzeć do konkretnego miejsca w centrum, nie wspominając o nadmiernej emisji spalin i tym jaki wpływ ma to zjawisko na środowisko naturalne i stan czystości powietrza, którym oddychamy.
A samochodów ciągle przybywa. W Polsce, wg informacji podawanych przez Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (ACEA), pod koniec 2018 roku na 1 tys. mieszkańców przypadało 617 samochodów osobowych, głównie pojazdów nie pierwszej młodości. Co więcej po ulicach polskich miast jeździ mniej więcej dwukrotnie więcej aut – w przeliczeniu na liczbę mieszkańców – niż w zamożnych krajach Europy Zachodniej. Jeśli zestawimy te dwa fakty ze sobą, już wiemy dlaczego w Polsce tak bardzo nasilony jest problem smogu: zużyte auta w przystępnej cenie płyną szerokim strumieniem do Polski. A i bez tego emisje samochodowe to około 20% całkowitych emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej.
Auto, autobus czy rower?
Na ogół w dyskusjach na ten temat pada argument, że przecież w metropoliach Europy zachodniej sieć transportu publicznego jest o wiele lepiej rozwinięta, niż w polskich miastach, co oznacza, że my Polacy – jak zwykle – mamy pod górkę i po prostu „musimy” jeździć autem. Na szczęście z każdym rokiem przybywa entuzjastów roweru. Każdy, kto przesiada się na rower w poruszaniu się po mieście przyzna, że wcale nie traci więcej czasu na dojazd w dowolny punkt miasta. Rowerzystów korki praktycznie nie dotyczą. Rozwijające się prężnie sieci rowerów miejskich także sprawiają, że bez trudu możemy porzucić samochód, kiedy tylko nie jest nam niezbędnie potrzebny. W samym centrum zaś lepiej przemieszczać się pieszo: niczego bardziej nam nie potrzeba nie tylko w dobie koronawirusa, kiedy wielu z nas spędza dnie przed ekranem komputera, jak ruchu na świeżym powietrzu!
Tam, dokąd tylko możesz – idź pieszo!
Jeśli rower lub piesze wycieczki nie wchodzą w rachubę, wybieraj tramwaj lub autobus: coraz częściej miasta decydują się na zakup autobusów elektrycznych, które nie dymią i nie pylą. Zresztą nawet tradycyjne środki komunikacji miejskiej wygrywają pod kątem wpływu na środowisko – z samochodem. Przeciętne auto emituje około 150 g CO2/km. Z reguły w środku siedzi jedna osoba. Tymczasem w autobusie, jeśli nie jest nadmiernie zatłoczony, spokojnie może podróżować około 20 osób. Emisje przegubowca są oczywiście wyższe, ale niewspółmiernie niskie w porównaniu do korzyści (emisje autobusu sięgają poziomu około 600 – 800 g CO2/km). Przy okazji warto pamiętać o tym, że autobus zajmuje o wiele mniej miejsca na ulicy, niż dwadzieścia samochodów, z których każdy przewozi jednorazowo po jednej sobie.
Na tych wszystkich przeliczeniach bardzo zyskują autobusy elektryczne czy hybrydowe oraz tramwaje. Wprowadzanie bardziej ekologicznych modeli autobusów w miastach w Europie wspierane jest zresztą przez Unię Europejską, która już przed niemal dziesięciu laty uruchomiła program Zero Emission Urban Bus System (ZEUS).
Transport eko się opłaca!
Jeśli względy środowiskowe i zdrowotne do Ciebie nie przemawiają, staraj się podliczyć wszystkie koszty, jakie musisz ponosić w związku z posiadaniem auta: raty kredytu lub leasingu, ubezpieczenia, przeglądy, coraz wyższe ceny paliwa, wymiany opon, płynów eksploatacyjnych i parkowania. Polski Alarm Smogowy i Omni Calculator opracowały specjalny kalkulator, który pozwoli oszacować wszystkie koszty i zastanowić się, czy samochód to na pewno dobrze wydane pieniądze, szczególnie jeśli się mieszka i pracuje w centrum.
Na koniec argument z przymrużeniem oka, ale dający do myślenia! Otóż naukowcy z Uniwersytetu w Leicester zbadali ponad pół miliona osób w średnim wieku, które codziennie spędzają w samochodzie 2-3 godziny. Okazało się, że prawie 20% spośród nich wykazało gorszą sprawność umysłową, niż osoby w grupie kontrolnej, które nigdy nie siadają za kółkiem. Z badań wynika, że sprawność pogarsza się wraz z wydłużaniem się czasu prowadzenia auta!