Wokół oszczędzania energii w domu krąży sporo mitów. Jest wiele sprzecznych opinii na temat tego czy bardziej ekonomiczne dla naszej kieszeni i przyjazne dla środowiska jest częste wyłączanie sprzętów domowych czy np. pozostawianie ich w trybie czuwania? Tajemnica sukcesu oszczędzania tkwi w wykształceniu prawidłowych nawyków: jednorazowe oszczędności są niewidoczne, ale w skali roku możemy zaoszczędzić łącznie kilkadziesiąt złotych!
W dobie wszechobecnej elektroniki dużo mówi się o racjonalnym wykorzystaniu energii, podkreślając konieczność zmiany złych nawyków. Od małego byliśmy uczeni gaszenia światła po wyjściu z pokoju czy wyłączania telewizora, gdy nie oglądamy żadnego programu. Wszyscy pamiętamy jak dorośli upominali nas, by nie „wietrzyć” lodówki. Tego samego uczymy nasze dzieci.
Telewizor, kino domowe, laptop
Urządzenia te, nawet gdy są włączone, nie pobierają zbyt wiele prądu, a więc tym bardziej w stanie czuwania (uśpienia): roczna eksploatacja telewizora to około 40 zł, kina domowego 50 zł a laptopa raczej nie przekroczy 9 zł.
Sprzęty AGD
Nieco inaczej rzecz ma się ze sprzętami AGD, takimi, jak odkurzacz, lodówka, pralka czy żelazko. Tutaj bardzo wiele zależy od eksploatacji i, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Oszczędzać prąd można poprzez racjonalne korzystanie z ustawień oszczędnościowych tych urządzeń, na przykład mocy ssania odkurzacza czy temperatury wody prania w pralce. Sam wybór urządzeń ma istotny wpływ na konsumpcję energii, choć oczywiście wiąże się z wyższą ich ceną. Oprócz o ustawieniach, warto pamiętać też o prostych sposobach na oszczędzanie prądu:
Oszczędności z tytułu rozsądnego korzystania ze sprzętów mogą wynieść nawet kilkadziesiąt złotych rocznie, ale tylko pod warunkiem, że wykształcimy odpowiednie nawyki. Oto kilka prostych sposobów na lepszą organizację życia domowego:
Kiedy kupujemy sprzęty do domu, zastanówmy się jakiej wielkości sprzęt jest nam naprawdę potrzebny. Nieodpowiedni wybór będzie się mścił na naszych rachunkach za prąd przez kilka lat. Być może zbyt duża pralka nigdy nie doczeka się pełnego załadunku? Przy okazji warto zwrócić uwagę na klasę energooszczędności i jednorazowy wyższy wydatek zrekompensować sobie obniżką rachunków za prąd.
Zużyjemy o wiele mniej prądu, jeśli będziemy lepiej zorganizowani jako rodzina. W miarę możliwości posiłki wymagające gotowania lub podgrzewania potraw, lepiej jeść wspólnie – unikniemy wówczas wielokrotnego włączania kuchenki. Tak samo ma się rzecz z prasowaniem czy praniem: lepiej wyprasować w trakcie jednej sesji więcej odzieży, niż uruchamiać żelazko dla jednej koszulki czy bluzki.
Jakże często w domach część domowników nie bardzo zwraca uwagę na włączone lampy, a jeden „czarny charakter” chodzi po mieszkaniu i gasi zbędne żarówki. Starajmy się utrzymywać dyscyplinę i świadome korzystanie ze sprzętów współdzieląc odpowiedzialność za wysokość rachunków za energię elektryczną.
Urządzenia elektryczne są bardzo cierpliwe: odkurzacz będzie działał nawet z przepełnionym workiem na kurz, a lodówka stojąca zbyt blisko ściany, nadal będzie chłodzić. Kiedy pieczesz coś w piekarniku i co chwilę sprawdzasz czy potrawa już jest gotowa, zmuszasz go do nadmiernej pracy. Podobnie rzecz ma się z lodówką – ze schowaniem resztek po obiedzie poczekaj aż wystygną, aby nie zwiększać konsumpcji prądu na dodatkowe schłodzenie ciepłych potraw. Problem polega na tym, że nieodpowiednia eksploatacja urządzeń przekłada się na zwiększenie zużycia energii. Brak systematyczności w opiece nad urządzeniami AGD przypomina inflację: ceny rosną niezauważenie każdego dnia, a skutki w portfelu zaczynamy odczuwać dopiero po wielu miesiącach, kiedy okazuje się, że nam nie starcza do pierwszego!
Niekiedy warto wykorzystać siłę swych urządzeń, aby je przechytrzyć. Jeśli przygotowujesz jedzenie w piekarniku, wykorzystaj ciepło resztkowe, a więc wyłącz piekarnik już na kilka minut przed końcem pieczenia – temperatura wcale nie spadnie tak łatwo, a prąd przestaje płynąć do urządzenia. Jeśli wchodzisz do pokoju o zmierzchu nie ulegaj odruchowi i nie włączaj centralnej lampy wiszącej na suficie, ale wykorzystaj małą lampkę, która na pewno gdzieś tam jest. Jeśli wietrzysz mieszkanie, skręć kaloryfer – po co ma buchać ciepłem jak szalony?!
Jeśli nie wiesz od czego zacząć oszczędne korzystanie z urządzeń, a wyzwania cię przytłaczają, pomyśl o tym, że każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Zaplanuj więc pierwszy krok: na przykład sprawdź czy gdzieś w domu nadal nie masz żarówek starej daty, które uwielbiają pożerać prąd. Zamień je na energooszczędne. Ten wybór, wiążący się z wyższym kosztem zakupu docenisz co miesiąc płacąc niższy rachunek za prąd, a z biegiem lat nie będziesz mógł wyjść z podziwu, że żarówka wciąż świeci!